- A wracając do tematu mi również jest miło ciebie poznać. - uśmiechnęłam się lekko do basiora. - Masz miłego towarzysza - dopowiedziałam.
- Dziękuję cieszę się że go mam. Jest jedynym przyjacielem którego nie mam zamiaru odrzucić jak i tej watahy bardzo to cenię, a ty? - powiedział.
- Ja również cenię tą watahę zaadaptowałam trójkę wspaniałych szczeniąt, których bardzo kocham ale w moim sercu wciąż jest smutek, który zostanie do końca życia. - powiedziałam cicho aby szczeniaki nie usłyszały.
- Ale dlaczego?
- E...tam może się gdzieś przejdziemy? - zmieniając temat. Zawołałam szczeniaki i poszliśmy stanęłam i się jeszcze raz zapytałam.
- To jak idziecie z nami? - zapytałam.
- Tak PROSIMY! - powiedziały szczeniaki do Liama.
<Powerless?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz