wtorek, 24 marca 2015

Od Rain CD Powerlessa

Byłam zdziwiona. Poczułam mokre futerko wadery. Jednym ruchem łapy przeniosłam wodę z wilczycy poza jaskinie. Uśmiechnęłam się. Powerless bardzo kulturalnie przedstawił nas. Poczułam się bezpiecznie. To było bardzo dziwne uczucie. Zaczęłam konwersacje:
- Jestem wilkiem wody - mówiłam uśmiechnięta - a ty?
- Wilkiem powietrza. - Basior zaczął się popisywać i rozdmuchał mi całe futro. Podniosłam kałużę i roztrzaskałam ją na wilku. Teraz nie tylko my byliśmy mokrzy. Po całej jaskini latały strumienie wody i powietrza. Wszyscy śmieli się w głos. Nie wiem co mnie poniosło. Po walce przypominaliśmy wielkie kulki. Nasza mokra sierść/pióra napuszyła się. Wszyscy siedzieli w ciszy uśmiechnięci, ale zdziwieni tym co się stało. Deszcz ciągle padał. W końcu zasnęłam. Wstałam rano i usłyszałam jak jakiś zając jadł sobie trawę przy jaskini. Głupi teraz on będzie moim jedzeniem. Nawet nie wyszłam na dwór. Jednym ruchem łapy złapałam go i zaczęłam jeść. Gdy kończyłam spostrzegłam że Powerless i Liam już wstali... mogłam wyjść wcześnie. Ale musiałam się ich zapytać czy mogę dołączyć do watahy.
- Dzień dobry śpiochy - zachichotałam. - Z chęcią dołączę do watahy. Tylko nie wiem gdzie jestem. Moglibyście... mnie oprowadzić :> 


<Powerless>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz