Ja i mój towarzysz spojrzeliśmy po sobie.
-Eee...nie zrobimy ci krzywdy - powiedział Liam.
-I jak chcesz to możesz zostać tu dopóki nie przestanie padać - dodałem.
Wadera wydawała się bardzo zaskoczona.
-Wiele można mi zarzucić lecz na pewno nie to że jestem mordercą - powiedziałem.
-My muchy bez powodu nie skrzywdzimy - zaśmiał się mój towarzysz.
Wadera ciągle miała zaskoczoną minę. Zapadła głucha cisza, postanowiłem ją przerwać.
-Jestem Powerless, a to jest Liam - powiedziałem i pokazałem łapą na Altaixa. - a ty?
-Eee...Rain...dzięki, zostanę - powiedziała.
-Świetnie, czuj się jak u siebie - powiedziałem z lekkim uśmiechem
Widać było że ona ani trochę mi nie ufa. Ale cóż poradzić?
-Jestem gammą w tutejszej watasze, jak chcesz to dołącz, alfa na pewno cię przyjmie - powiedziałem.
Rain chciała coś powiedzieć lecz przerwał jej śmiech. Do jaskini wpadła całą przemoczona Valixy.
-Co ty tu robisz? Miałaś być u Sahary - powiedziałem.
Bez słowa waderka wtuliła się we mnie. Jak się można na nią gniewać? Rozczochrałem jej futro na głowie. Nagle podeszła do Rain i wtuliła się w nią.
<Rain?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz