Wstałam z samego rana , ptaki jeszcze spały .Słońce zaczęło wstawać.
Pobiegłam nad jeziorko koło mojej jaskini i umyłam się . Następnie pobiegłam złapać śniadanie. Złapałam 4 króliki.
- Jaki piękny poranek ... - Pomyślałam.
I od razu popędziłam na miejsce spotkania.
Usłyszałam szmer . To był Jacob.
- Witaj - Przywitałam się z basiorem.
- Hej , widzę że masz dobry humor - Odpowiedział po czym uśmiechnął się.
- Tak , czy masz ochotę na królika ? Upolowałam na przekąskę kilka.
< Jacob ? :) sry że krótko ale nie mam weny>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz