- Arno ?! Coś się stało ? - spytałam dość przerażona, kurczowo chowając pazury.
- Całe szczęście nic poważnego, ale teraz musisz odpocząć.
- Dobrze wiesz, że nie mogę. Muszę sprawować pieczę nad watahą... przecież jestem sama !
Bez namysłów podniosłam się i zeskoczyłam na twardą ziemię. Przeszłam zaledwie pół metra i upadłam z wycieczenia. Arno zareagował natychmiastowo. Jednak zanim podszedł ujrzałam na ziemi niebieski kolec, automatycznie przypomniałam sobie co się wydarzyło.
- Bellis, miałaś odpocząć ! Zaraz Ci pomogę, poczekaj !
- Podaj mi książkę ! Szybko ! - Krzyknęłam z przerażeniem, licząc na szybką reakcję.
- Ale po co...?
Musiałam jak najszybciej pozbyć się trucizny z kolca Kambuli...
<Arno?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz