Sia położyła na mnie swoją głowę.
-Jak sobie życzysz - odparłem i szczerze się uśmiechnąłem
Wadera odwzajemniła uśmiech. Jeszcze chwilę tak siedzieliśmy, a potem Sia zawołała szczeniaki i poszliśmy po Valixy. Po paru minutach dotarliśmy na miejsce. Valixy była w jaskini.
-Witaj tato - powiedziała z uśmiechem
-Witaj, to jest Sia - powiedziałem - a to Sliven, Num i Scal
Zapadła niezręczna chwila ciszy.
-To gdzie teraz idziemy? - zapytałem
<Sia?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz